środa, 17 kwietnia 2019

01.04 Pętla z Mesznej

Trasa: Meszna - Lanckorona - Chata Na Groniu - Meszna

Miesiąc kwiecień rozpocząłem w sposób wręcz wymarzony. Pierwsze dwie godziny światła dziennego pierwszego dnia miesiąca spędziłem w górach na przepięknej porannej przechadzce. Poszedłem do miejsca niedalekiego, bardzo łatwo dostępnego i bardzo widokowego, czyli do polany przy Chacie na Groniu. Moją trasą było takie małe kółeczko z Mesznej: najpierw ulicami Agrestową, Kościelną i Wrzosową, potem ścieżką pozaszlakową do czarnego szlaku pod Lanckoroną, a następnie czarnym szlakiem do Chaty na Groniu, powrót żółtym szlakiem do doliny potoku Mesznianka, drogą gruntową wzdłuż południowego potoku do obrzeży Mesznej i na koniec powrót ulicami Orczykową i Szkolną do przystanku PKS.

Zaczęło się od ślicznego wschodu słońca, którego oglądałem z pola przy ulicy Kościelnej:


Na pozaszlakowym odcinku przez las nie było szczególnych widoków, na czarnym szlaku początkowo także ich nie było, ale im bliżej Chaty na Groniu tym robiło się ładniej.



Szlaki w okolicach Chaty na Groniu to nie tylko ładne widoki, ale także cała różnorodność ciekawych ludowych rzeźb i figurek przy stacjach przebiegającego tamtędy tzw. "szlaku różańcowego":







Oczywiście hitem wycieczki był widok z górnej części polany nad Chatą na Groniu, na żółtym szlaku - na Beskid Mały oraz na Kotlinę Żywiecką i błyszczące w słońcu Jezioro Żywieckie w dole:



Było mi nieporównywalnie lżej przetrwać długi poniedziałek w pracy, z praktycznie jednym ciągiem zajęć od 11:00 do 20:30, po takich widokach z samego rana!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz