niedziela, 30 września 2018

28.09 Groniczki

Trasa: Lipnik Dolny - Groniczki - Czupel - Straconka

Tak się zabawnie złożyło, że w miniony weekend byłem na Groniczku, a kolejną górską wycieczkę odbyłem na… Groniczki :) Jest to góra położona w Beskidzie Małym, w pobliżu Bielska-Białej, na czerwonym szlaku pomiędzy Gaikami i Straconką. Według mojej mapy można się na Groniczki dostać ścieżką prowadzącą z przedłużenia ulicy Żeleńskiego w Lipniku Dolnym, ale tak naprawdę ta ścieżka to fikcja, o czym przekonałem się podczas tej wycieczki - nie polecam wchodzenia na Groniczki tamtędy, zdecydowanie lepiej po prostu przejść przez nie po czerwonym szlaku, który w ostatnich latach po wycince drzew stał się naprawdę widokowy.

Nieświadomy tego, że czeka mnie dość ekstremalna wspinaczka, pojechałem autobusem MZK do Lipnika Dolnego i udałem się ulicą Żeleńskiego w stronę gór. Choć ulica ta znajduje się wewnątrz granic administracyjnych miasta Bielska-Białej, panuje na niej atmosfera bardziej jak na wsi, z przydrożnymi polami i łąkami.


Doszedłem do skraju lasu, skąd według mapy ścieżka miała mnie poprowadzić mnie w górę, na Groniczki. Ścieżkę tą jednak nie było łatwo odnaleźć. Przecinało ją parę szerszych leśnych dróg trawersujących zbocza Groniczków, lecz chcąc pójść w górę musiałem iść bardzo wąską ścieżką, niekiedy przedzierając się przez chaszcze, po stoku o bardzo dużym nachyleniu. Gdybym nie miał z sobą kijków to pewnie bym musiał się wycofać, bo czasami "ściana" przede mną była tak stroma, że bez wsparcia kijków nie wszedłbym po niej. Masakra! Nikomu nie polecam przejścia tą trasą!

Jedna rzecz rekompensowała wszystkie te trudy: widoki, które czasami się pojawiają w prześwitach pomiędzy drzewami.



Zmęczony zarówno fizycznie, jak i psychicznie wgramoliłem się wreszcie na Groniczki. Od tego momentu reszta mojej wędrówki to był po prostu luksus: zejście czerwonym szlakiem po szerokiej, wygodnej leśnej drodze.


W ostatnich latach częściowa wycinka drzew na Groniczkach i Czuplu została kontynuowana, czego skutkiem jest obecność kilku punktów z bardzo rozległą panoramą Bielska-Białej.



Oraz - czego nie zauważyłem idąc tym szlakiem poprzednio, w latach 2013-2014 - są również piękne widoki na Beskid Śląski, m.in. Klimczok i Skrzyczne.



Podsumowując więc, niegdyś gęsto zalesiony Beskid Mały staje się coraz bardziej widokowy. Ale biorąc pod uwagę przyczyny tego zjawiska, czy to dobrze czy źle? Moja wiedza na temat gospodarki leśnej i sytuacji lasów w Beskidzie Małym jest zbyt niewielka, aby na to pytanie odpowiedzieć...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz