piątek, 15 czerwca 2018

12.06 Zebrzydka

Trasa: Jaworze Nałęże - Zebrzydka - Górki Wielkie

We wtorek, w odróżnieniu od poniedziałku, zajęć miałem sporo, a pogoda była dużo mniej zachęcająca: po przejściu gwałtownej burzy nad ranem, dzień był pochmurny i ponury. A jednak nie mogłem się oprzeć pokusie, aby kolejny raz pójść w góry, chociażby w wymiarze symbolicznym. Tak więc około 7 rano, jak tylko burza się przewaliła i zapanował spokój, udałem się na dworzec autobusowy i pojechałem PKS-em do pętli Jaworze Nałęże, obok bardzo ładnego kościoła.


Rozpocząłem podejście czerwonym szlakiem, po upływie mniej więcej pół godziny osiągając najwyższy punkt tej trasy: 


Po katastrofalnym halnym, o którym wspomniałem w mojej relacji z 13 grudnia ubiegłego roku (szedłem wówczas tym szlakiem lekko ponad dobę po jego wystąpieniu) ubyło trochę w drzewostanie, w efekcie czego widać stamtąd całkiem dobrze Błatnią i jej okolice.


Po raz pierwszy wszedłem na zielony szlak, sprowadzający  do Górek Wielkich, po drodze jeszcze przechodząc przez górę Zebrzydka (578 m n.p.m.). Chociaż szlak jest w całości zalesiony i na Zebrzydce nie można uświadczyć jakichkolwiek górskich panoram, ta trasa i tak niesamowicie mi się spodobała. Las, przez który przebiega, naprawdę posiada klimat!



Rzadko się zdarza, aby wędrówka zalesionym, pozbawionym walorów widokowych szlakiem sprawiła mi aż tyle przyjemności. Jednak jeszcze bardziej spodobał mi się ostatni odcinek szlaku, po wyjściu z lasu na obrzeża Górek Wielkich. Stamtąd roztacza się bardzo rozległa panorama w stronę Równicy (pierwsze zdjęcie), a do tego również bardzo ładnie widać pobliską Zebrzydkę (na drugim zdjęciu), która z tej perspektywy jest dużo bardziej fotogeniczna niż od strony Jaworza, skąd nie widać jej praktycznie wcale.



Poniżej parę wariacji fotograficznych z motywem pól uprawnych :)



Oczywiście dzień w Beskidach bez co najmniej jednego zdjęcia z kapliczką to dzień stracony :)


Poniżej ostatnie zdjęcie z tej trasy, wykonane podczas przekraczania Brennicy w Górkach Wielkich. Takie wycieczki to ja lubię - po szlakach, o których wydaje się że nie będą zbyt ciekawe, a jednak zaskakują bardzo na plus!


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz