czwartek, 28 lutego 2019

25.02 Kozia Góra na "zimowo"

Trasa: Mikuszowice Błonia - Kozia Góra - Cygański Las

Rok temu 25 lutego byłem na jednej z najbardziej zimowych górskich wypraw w życiu, wchodząc na Skrzyczne przy siarczystym syberyjskim mrozie... W tym roku z kolei data 25 lutego przyniosła "pseudo-zimę". W wyższych partiach Beskidów śnieg wciąż się utrzymuje i pewnie jeszcze długo poleży, ale w jego niższych partiach - jak chociażby na Koziej Górze, na którą się wybrałem w miniony poniedziałek - jest go jak na lekarstwo.

Wszedłem na Kozią Górę moją ulubioną trasą, czyli zielonym szlakiem z Błoni, trasą dawnego toru saneczkowego. Natomiast na trasę zejściową - trochę "nielegalnie" - wybrałem szlak rowerowy Enduro, który mniej więcej z połowy niebieskiego szlaku pomiędzy Kozią Górą a Równią sprowadza prosto w dół do Błoni. Stąd był już tylko rzut beretem do Cygańskiego Lasu, gdzie zakończyłem moją trasę. Normalnie nigdy nie wybieram się trasami Enduro (w końcu przejście nimi jest zakazane dla turystów pieszych), ale tym razem myślę że nie była to jakaś straszna zbrodnia, skoro i tak trasa była nieprzejezdna dla rowerów ze względu na płaty śniegu zalegające na jej wyższej części. Szkoda, że normalnie nie można tędy zejść, ponieważ jest to chyba najkrótsza trasa na Kozią Górę z możliwych.

Poniedziałkowy poranek był prześliczny, a widoki z Koziej Góry też niczego sobie :)





Tą wycieczką oficjalnie zakończyłem ferie zimowe 2019 - już w dwie godziny po powrocie z Koziej Góry byłem w pracy. Chyba najlepsze ferie zimowe w moim życiu - zacząłem od cieczek na Żar, Bukowski Groń i Magurkę Wilkowicką, potem główny punkt programu czyli niezapomniane 10 dni we Włoszech, a na koniec Groń Jana Pawła II i Kozia Góra. Ferie w 100% udane :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz