sobota, 31 marca 2018

27.03 Łysa Góra

Trasa: Mikuszowice Krakowskie - Łysa Góra - Straconka

Krótki, w większości pozaszlakowy wypadzik w góry, aby podtrzymać kondycję po Tatrach i trochę zaczerpnąć świeżego powietrza mimo, delikatnie mówiąc, mało zachęcającej pogody i powrotu zimy. Na Łysej Górze, szczycie o wysokości 653 m n.p.m. w bezpośrednim sąsiedztwie Bielska-Białej, byłem po raz pierwszy. Pod względem widokowym nie reprezentuje sobą nic ciekawego, gdyż jest w całości zalesiona. Jednak w warunkach zimowych ta z pozoru nudna ścieżka przez Łysą Górę nabrała szczególnego klimatu :)



Poniższe dwa zdjęcia przedstawiają szczyt Łysej Góry. Oszałamiających widoków niestety nie ma...



Moja trasa wyglądała w ten sposób, że z przedostatniego przystanku linii MZK nr 2 w Mikuszowicach Krakowskich ruszyłem w drogę ulicą Turniową, na której przedłużeniu rozpoczyna się leśna droga na Łysą Górę, wszedłem na szczyt, a następnie zszedłem na czerwony szlak - ten sam, którym szedłem w poprzedni piątek z Przełęczy Łysej - i nim przeszedłem do ulicy Rolnej na obrzeżach Bielska-Białej. Szlak był kompletnie nieprzetarty, jednak śnieg nie był głęboki i szło się nim bez jakichkolwiek problemów.


Idąc tamtędy w piątek nie zwróciłem uwagi na krzyż ku pamięci "turysty z Legnicy". Ciekawe, kim on był, czemu na krzyżu nie podano jego imienia, i co mu się stało...


Na skrzyżowaniu z ulicą Rolną skręciłem w prawo i zszedłem do Straconki. W tym czasie przestało padać, chmury nieco podniosły się i mogłem "na pożegnanie" popatrzeć na zdobytą przeze mnie tego dnia górę.


Podsumowując, Łysa Góra nie posiada szczególnych walorów widokowych, lecz na krótki górski spacerek bez konieczności opuszczania Bielska-Białej nadaje się w sam raz :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz