środa, 9 kwietnia 2014

05.04 Stary Groń, Hala Jaworowa i Beskid Węgierski

Trasa: Przełęcz Salmopolska – Grabowa – Stary Groń – Brenna – Hala Jaworowa – Kotarz – Hyrca – Migdały – Szczyrk Górny

Trasa sobotniej wycieczki była bardzo malownicza i w sam raz na piękny, słoneczny dzień. Tylko że... no właśnie, według wszystkich prognoz taka miała być pogoda w sobotę, a stało się inaczej. Trochę więc szkoda że śliczne widoki z tej trasy „zmarnowały” się w taki pochmurny dzień. Myślę że na Stary Groń i Beskid Węgierski jeszcze wrócę, przy lepszej pogodzie.

Założenie było takie aby z Przełęczy Salmopolskiej przejść pasmem Starego Gronia do Brennej, a następnie wspiąć się na pasmo Beskidu Węgierskiego i zejść do Szczyrku. Dojechałem na Przełęcz Salmopolską jednym z nielicznych kursujących tam PKS-ów z Bielska-Białej. W autobusie było sporo innych turystów, ale wszyscy ruszyli w odwrotną stronę niż ja, w kierunku Malinowskiej Skały. A ja udałem się czerwonym szlakiem na górę Biały Krzyż (940 m n.p.m), a następnie na Grabową (907 m n.p.m). Szlak ten jest przeważnie zalesiony, ale gdzieniegdzie ukazują się bardzo ładne panoramy, np. na Skrzyczne.


Na Grabowej skręciłem na szlak czarny, który doprowadził mnie przez las na pasmo Starego Gronia. Czekała mnie prawie godzina wędrówki płaską trasą po słabo zalesionym grzbiecie górskim, z którego po obu stronach jest pełno pięknych widoków. Ogromna szkoda że przy słabej pogodzie zdjęcia mi niezbyt wyszły, gdyż było na co popatrzeć: od zachodu na Pasmo Równicy i Pasmo Czantorii, a od wschodu na Kotarz i Stożek Breński. Jedynie następujące zdjęcia z widokami na zachód wyszły mi jako tako:



Przynajmniej na pocieszenie udało mi się sfotografować piękną kapliczkę:


Za szczytem Horzelica (798 m n.p.m) szlak zaczyna schodzić do Brennej. Wkrótce dochodzi do rozwidlenia szlaków, skąd można zejść do Brennej zielonym albo czarnym. Ja wybrałem zielony, który wychodząc z lasu oferuje naprawdę ładne widoki na Brenną, dolinę Brennicy oraz Równicę. Poniżej panorama tej ostatniej:


W Brennej nie doszedłem do samego centrum wsi, tylko poszedłem na skróty ulicą Sportową do szlaku niebieskiego, prowadzącego na Kotarz. Początkowo szlak podąża długą asfaltową drogą – ulicą Hołcyna. Szczerze to trochę nudnawo się tamtędy szło, wśród licznych zabudowań, ale przynajmniej znalazłem kolejną śliczną kapliczkę :)


Wreszcie asfalt się skończył i szlak rozpoczął wspinaczkę przez las po stokach Kotarza. Odcinek leśny też nie był specjalnie ciekawy, ale potem szlak wyszedł na jedno z najbardziej widokowych miejsc na tej trasie: Halę Jaworową. Ogromna, malownicza hala na północno-zachodnim zboczu Kotarza oferuje rozległe widoki zwłaszcza na zachód. Szkoda że przy takiej pogodzie widoki były mocno ograniczone, lecz i tak bardzo mi się w tym miejscu spodobało.



Za Halą Jaworową czekał mnie jeszcze króciutki odcinek przez las i znalazłem się na Kotarzu (974 m n.p.m), najwyższym punkcie tej wyprawy. Tu szlak niebieski się kończy, można natomiast pójść czerwonym na Przełęcz Salmopolską albo w przeciwną stronę do Szczyrku. Są tu piękne panoramy na grzbiet górski od Skrzycznego po Malinowską Skałę. Na szczycie Kotarza stoi też wyjątkowy obiekt: Ołtarz Europy. Zbudowano go z kamieni z różnych krajów i posiada ekumeniczną symbolikę, a na modlitwie przy nim spotykają się zarówno katolicy, jak i ewangelicy. Akurat gdy tam przyszedłem grupa turystów mówiąca w innym języku przygotowała się wraz z księdzem do odprawiania tam mszy – mogłem więc osobiście zobaczyć międzynarodowy charakter tego szczególnego miejsca.

Z Kotarza udałem się czerwonym szlakiem w stronę Szczyrku, pasmem Beskidu Węgierskiego. Szlak przebiega przez las, lecz w wielu miejscach otwierają się piękne panoramy na Skrzyczne.


Docelowo czerwony szlak prowadzi przez Przełęcz Karkoszczonka do Szczyrku Biłej, ja jednak odbiłem z niego przed górą Beskidek, w miejscu gdzie drewniany napis informuje o drodze do osiedla Migdały. Przez Migdały można zejść do ulicy Salmopolskiej, głównej drogi w Szczyrku Górnym. Bardzo polecam zejście z Beskidu Węgierskiego tą trasą, gdyż z Migdałów widoki na Skrzyczne są jeszcze lepsze. Zazdroszczę mieszkańcom tego osiedla, że codziennie z swoich okien mogą oglądać takie widoki:


W Szczyrku Górnym zakończyłem wycieczkę i wróciłem do Bielska-Białej wręcz nieprzyzwoicie tanim busem (za 4zł). Wielka szkoda tej wpadki meteorologów i niefortunnej pogody, ale wycieczka była i tak bardzo przyjemna i mogę gorąco polecić te okolice. Zarówno pasmo Starego Gronia, jak i Beskid Węgierski są chyba trochę niedoceniane, będąc w cieniu bardziej znanych pobliskich tras na Skrzyczne i Klimczok. A też są naprawdę warte odwiedzenia i powinny zadowolić turystów wybierających się w te strony.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz