wtorek, 14 czerwca 2022

05.06 Hala Jaworowa

Trasa: Hołcyna - Kotarz - Hala Jaworowa - Kotarz - Hala Jaworowa - Hołcyna

Drugiego dnia mojego pobytu w Bielsku-Białej ponownie zebrałem większą ekipę na wycieczkę w góry. Tym razem naszym celem była Hala Jaworowa. Czemu właśnie tam? Ano dlatego, że ostatnio zrobiło się głośno o dużej inwestycji, jaka ma tam mieć miejsce. Ma powstać duży kompleks apartamentów i innych obiektów turystycznych, przez co naturalne piękno tego miejsca będzie utracone na zawsze... Oczywiście wzbudziło to mnóstwo kontrowersji i głosów sprzeciwu, ale niestety sprawa jest już chyba przesądzona :( Dlatego chcieliśmy koniecznie skorzystać z ostatniej okazji, aby zobaczyć Halę Jaworową w jej naturalnym stanie. Okazało się, że mnóstwo innych ludzi miało ten sam pomysł :D Parking w Brennej Hołcynie, gdy tam dojechaliśmy, był cały zapełniony i z trudem znaleźliśmy miejsce do zaparkowania. Ogromny kontrast z moją poprzednią wizytą w tych okolicach (16.12.2018), gdy nasze auto było niemalże jedynym na parkingu.

Niebieskim szlakiem na Halę Jaworową cisnęły tłumy turystów. Ale mieliśmy bardzo sprytny plan, jak tych tłumów uniknąć: opracowaliśmy trasę pozaszlakową po południowych stokach Kotarza, którą chcieliśmy wypróbować. Tak więc tylko początkowo poszliśmy niebieskim szlakiem (mijając po drodze dość oryginalne drogowskazy), a po wejściu do lasu zamiast skręciliśmy na prawo razem z szlakiem, poszliśmy na wprost, a następnie na lewo, w nieznane.


I ta trasa pozaszlakowa na Halę Jaworową okazała się niesamowitym odkryciem. Jest o niebo ciekawsza i bardziej widokowa od niebieskiego szlaku! Trzeba tylko uważać, by nie skręcić źle (my tak parę razy zrobiliśmy i potem musieliśmy się cofać), ale ogólnie leśna droga jest wyraźna i nie ma mowy o żadnym chaszczowaniu. Prowadząc najpierw w kierunku północnym, a potem skręcając i podążając dalej na południowy-wschód aż na Halę Jaworową, trasa przebiega przez osadę Kotarz (nie mylić z górą Kotarz, znajdującą się po przeciwnej stronie hali), w której znajdują się nieliczne domki letniskowe. Domki te stoją na polanach, z których widoki na całą zachodnią część Beskidu Śląskiego, m.in. pasma Równicy i Czantorii, są przepiękne. Ależ warto było zboczyć ze szlaku i pomęczyć się troszkę nawigowaniem w terenie, aby zobaczyć coś takiego!





Ale najlepsze na tej trasie było to, że zamiast wchodzić tylko na południową część Hali Jaworowej tak jak czyni to szlak, mogliśmy przejść przez jej całość. A to była czysta rozkosz dla oczu!





Dodatkową zaletą tej trasy pozaszlakowej było uniknięcie tłumów, z którymi zetknęliśmy się ponownie dopiero na południowej części Hali Jaworowej, w pobliżu szlaku. Stamtąd był rzut beretem na górę Kotarz, gdzie ku naszemu zaskoczeniu zastaliśmy bar (zupełnie go nie pamiętam z poprzednich wizyt na tej górze). Widoki z Kotarza są nieco bardziej ograniczone niż z Hali Jaworowej, ale to i tak było dobre miejsce na odpoczynek i zimne piwko ;)


Powrót do Brennej Hołcyny przebiegał już standardowo niebieskim szlakiem i naprawdę był o wiele mniej ciekawy pod względem widokowym. Wnioski z tego są takie, że: po pierwsze spieszcie się zobaczyć Halę Jaworową póki nie zostanie zabudowana, a po drugie spróbujcie dojść tam lub zejść stamtąd trasą pozaszlakową przez osadę Kotarz! Jest na niej spokojnie i bardzo widokowo - naprawdę nie pożałujecie!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz