sobota, 11 stycznia 2014

11.01 Muńcuł i Dolina Danielki

Trasa: Ujsoły – Polana Szczytkówka – Muńcuł – Kotarz – Przełęcz Kotarz – Dolina Danielki – Ujsoły – Kręcichwosty – Nickulina – Rajcza

Spodziewałem się że dzisiejsza wycieczka będzie – za przeproszeniem :) – zarąbista i tak było :) Już od dawna chciałem wybrać się w głąb Beskidu Żywieckiego, w jego najdziksze rejony. Trasę którą dziś przebyłem gorąco polecam każdemu, choć zarazem ostrzegam że jest miejscami wymagająca. Oto szczegóły wyprawy.

Miałem zamiar rozpocząć wędrówkę w centrum Ujsół, gdzie rozpoczyna się szlak zielony na Muńcuł. Niechcący jednak przegapiłem przystanek (na swoje usprawiedliwienie mogę powiedzieć że kierowca busa z Żywca szalał za kierownicą i wjechaliśmy do Ujsół tak szybko że nie miałem czasu ogarnąć gdzie wysiąść ;) ). W efekcie wysiadłem dopiero przy skrzyżowaniu z drogą na Złatną. Postanowiłem że zamiast wracać przez wieś, pójdę kawałeczek dalej i skręcę na prawo ścieżką bezszlakową, którą miałem wejść na wschodnie stoki Muńcuła i tam wejść na szlak.

Pod względem widokowym była to dobra decyzja. Ścieżka, którą odbiłem w górę, była bardzo stroma, lecz trud wspinaczki został wynagrodzony przez obszerną panoramę na północ, w kierunku Bacmańskiej Góry i Rysianki:


Kilka minut po rozpoczęciu wspinaczki natrafiłem na śliczną kapliczkę.


Dalej tak różowo nie było... Po wejściu do lasu odkryłem, że ścieżka znika w obszarze gdzie leśnicy przeprowadzili dużą wycinkę drzew. Byłem zmuszony dalej przedzierać się najpierw wśród powalonych drzew i plątaniny leżących na ziemi gałęzi, a następnie przez zarośla i chaszcze. Zmachałem się solidnie i byłem bardzo uradowany gdy w końcu natrafiłem na zielony szlak. Kierując się nim w stronę Muńcuła, wkrótce miałem okazję oglądać panoramę pasma góry Zabawa od północnego zachodu, z Beskidem Śląskim w tle:




Wkrótce dotarłem do bardzo atrakcyjnego punktu widokowego – Polany Szczytkówka. Można stąd podziwiać od strony południowo-wschodniej panoramę Równego Beskidu na pograniczu polsko-słowackim:


Od strony południowej, pasmo Rycerzowej:


A od strony północno-zachodniej, przedgórza Beskidu Śląskiego:


Za Polaną Szczytkówka szlak znów wchodzi w las. Początkowo jego przebieg jest łagodny, ale do czasu. Wkrótce zaczyna się bardzo ostre podejście na Muńcuł. Ku mojemu zaskoczeniu, od wysokości mniej więcej 1000 m n.p.m zaczęły się pojawiać przy szlaku duże płaty śniegu. A od około 1100 m n.p.m zima na całego!


Tuż pod szczytem znajduje się Hala na Muńczole. Na pewno najbardziej widokowy punkt dzisiejszej trasy, panoramy z niej na północ, wschód i południe są bardzo okazałe. Trochę dziś popsuły je zalegające nad niektórymi szczytami chmury, lecz i tak widoki przezentowały się cudownie. Poniżej pejzaż Równego Beskidu:


A poniżej widok w stronę Redykalnego Wierchu oraz Rysianki:


Sam szczyt Muńcuła (1165 m n.p.m) jest zalesiony. Na szczycie znajduje się mała polanka, wokół której gęsto rosną krzaki jagód.


Na szczycie Muńcuła zielony szlak skręca 90 stopni w lewo i kieruje się w stronę południową. Po chwili ponownie wychodzi na Halę na Muńczole, lecz tym razem na jej zachodnich krańcach. Stąd można ponownie podziwiać panoramy od strony wschodniej. Dalej po niezbyt trudnym zejściu szlak wchodzi na górę Kotarz (1108 m n.p.m). Z niej są widoki na jedyną stronę z której Hala na Muńczole nie posiada widoków – t.j. zachodnią. Doskonale widać m.in. Praszywkę Wielką i Bendoszkę Wielką.


Zejście z Kotarza jest niezbyt trudne, za wyjątkiem ostatnich kilkuset metrów przed Przełęczą Kotarz, które są strasznie strome. Na Przełęczy Kotarz (975 m n.p.m) po śniegu już nie ma śladu. W tym miejscu szlak zielony, który docelowo prowadzi na Halę Rycerzową, krzyżuje się z niebieskim (Soblówka – Młada Hora). Obrałem kierunek zachodni szlakiem niebieskim i zszedłem przez las do Doliny Danielki. W tym czasie pogoda się bardzo szybko zmieniła z pochmurnej na słoneczną. Na początku Doliny Danielki zauważyłem grupę leśników przy pracy, używających koni do ciągnięcia belek drewna. Żal trochę tych pięknych zwierząt...


Przez kolejne półtorej godziny przeszedłem całą Dolinę Danielki aż do centrum Ujsół. Cały ten odcinek był czystą rozkoszą. Idzie się wygodnie (płaską asfaltową drogą), z widokami na strome zbocza górskie po obu stronach oraz z potokiem cały czas przy sobie. Jego szmer jest wspaniałą melodią dla uszu – mógłbym jej słuchać bez końca. Do tego jest to miejsce gdzie człowiek może naprawdę poczuć się sam na sam z naturą – mija się na całej trasie zaledwie kilka domów, a jedyni ludzie jakich napotkałem to leśnicy. Szczęście dla mnie że słońce wyszło, gdyż dzięki temu dolina wyglądała jeszcze piękniej.



Jednym z nielicznych budynków w Dolinie Danielki jest schronisko studenckie – tzw. Chata Chemików, przy której stoi kapliczka:


Dalej szybko przeszedłem resztą Doliny Danielki do Ujsół i równie szybko opuściłem tą wieś, kierując się na północ szlakiem czarnym. Szlak ten jest tak naprawdę łącznikiem pomiędzy Ujsołami a szlakiem żółtym, biegnącym z Rajczy na Redykalny Wierch, Halę Lipowską i Halę Rysianka. Od razu za Ujsołami szlak czarny wspina się ostro do góry, dając świetne widoki na zdobyty wcześniej przeze mnie Muńcuł oraz Ujsoły pod nim:


A tu już sam Muńcuł:


Szlak po mniej więcej kilometrze łagodnieje i wchodzi do lasu, okrążając górę Kiczora. Wychodzi z lasu przy osadzie Kręcichwosty, skąd są kapitalne widoki na Redykalny Wierch. Jak widać, wciąż leży na nim naprawdę sporo śniegu, co stanowi duży kontrast z „wiosenną” pogodą jaka obecnie panuje.



W Rajczy dobiegła końca kapitalna wycieczka. Na jutro mam w planach powrót na Potrójną w Beskidzie Małym oraz zdobycie Czarnego Gronia i Bukowskiego Gronia. Jak najprędzej po powrocie zdam relację :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz