Trasa: Żabnica – Hala Słowianka – Lachowe Młaki – Bystra
Po całej serii wycieczek po górach w słonecznej, złotej jesieni, przyszedł
czas na wycieczkę w jesieni w wersji słotno-mglistej... która też ma swój
niezaprzeczalny urok :) Zaplanowałem na sobotę dość krótką trasę, ze względu na
taką sobie pogodę oraz dlatego że chciałem zdążyć z powrotem do Bielska-Białej
na mecz Pobeskidzie – Górnik Łęczna :) Centralnym punktem sobotniej wycieczki
miała być Hala Słowianka, na której raz już byłem (26 kwietnia), natomiast
dojście na nią oraz zejście z niej miało przebiegać szlakami po których jeszcze
nie szedłem: dojście czarnym szlakiem z Żabnicy, a zejście niebieskim szlakiem
do Bystrej koło Żywca.
Wysiadłem o 10:30 na przystanku Żabnica Skałka z busa o mocno wątpliwej
jakości stanie technicznym i ruszyłem na czarny szlak, który prowadzi doliną
wzdłuż niewielkiego potoku. Mimo ponurej pogody wciąż malowniczo prezentowały
się jesienne kolory.
Już po 50 minutach – a więc o 20 minut szybciej niż według czasu przejścia
zapowiadanego przez moją mapę – znalazłem się na Hali Słowianka. Mogłem stamtąd
oglądać przykrytą chmurami, nieco tajemniczą Romankę.
Kolejny etap mojej wędrówki przebiegał niebieskim szlakiem do Bystrej. Początkowo,
na odcinku do Lachowych Młaków, szlak oferował dalsze widoki na przysłoniętą
szczelną warstwą chmur Romankę. Potem szlak zagłębił się w las i rozpoczął dość
strome zejście. W międzyczasie zza chmur zaczęło wyglądać słońce i jesienne
barwy w lesie momentalnie nabrały jaśniejszych odcieni. Wystarczyły tylko te
niewielkie przejaśnienia aby ponury, tajemniczy las całkowicie zmienił swój
charakter. Przy coraz pogodniejszym niebie mogłem z prześwitów między drzewami
oglądać pobliskie szczyty – Juszczynkę (na pierwszym zdjęciu) oraz Magurę (na
drugim).
Przez barwny las zszedłem do asfaltowej drogi, która biegnąc doliną wzdłuż
potoku zaprowadziła mnie do Bystrej. Przyszedłem tam akurat w samą porę na busa
do Żywca o 12:45. Krótka jesienna wycieczka się skończyła – jednak mimo niewielkiej
długości była bardzo przyjemna i stanowiła świetną rozgrzewkę przed
oczekującymi na mnie nazajutrz Tatrami :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz