środa, 22 października 2014

07.10 Hrobacza Łąka i Gaiki

Trasa: Żarnówka Duża – Hrobacza Łąka – Przełęcz U Panienki – Gaiki – Straconka

W poprzednim poście wspomniałem o moim cudownym poniedziałkowym grafiku w pracy, który pozwolił mi na wyjście w góry... We wtorki zaczynam pracę wcześniej, ale jeśli bardzo się zmobilizuję i wyruszę skoro świt to mam szansę zaliczyć krótką trasę po górach w okolicach Bielska-Białej przed pracą. Tak właśnie uczyniłem tego wtorku. Już o 7 rano wyruszyłem na żółty szlak z Żarnówki Dużej nad Jeziorem Międzybrodzkim, a celem mojej wspinaczki była Hrobacza Łąka. Byłem tam już raz (17 listopada ubiegłego roku), przy pięknej pogodzie, jednak wtedy drzewa w Beskidzie Małym były całe ogołocone z liści. Tym razem chciałem zobaczyć, jak te okolice wyglądają w okresie złotej polskiej jesieni.

Żółty szlak praktycznie cały czas z Żarnówki Dużej na Hrobaczą Łąkę prowadzi asfaltową drogą. Tylko raz, po wejściu do lasu, na krótko odbija na drogę gruntową, by potem wrócić na asfalt. Jednak zanim się wejdzie do lasu, trzeba przejść dłuższy odcinek wśród zabudowań Żarnówki. Normalnie nie przepadam za wędrówkami przez zabudowane obszary w górach, jednak na tym odcinku akurat bardzo mi się podobało, gdyż spomiędzy domostw były piękne widoki w stronę Żaru.




O 8:30 dotarłem na szczyt Hrobaczej Łąki (828 m n.p.m). Jesienne kolory były tam bajeczne :) Jedynym mankamentem obecności liści na drzewach były mocno ograniczone widoki ze szczytu (podczas gdy w listopadzie ubiegłego roku udało mi się stamtąd zobaczyć znacznie więcej dzięki brakowi liści). Trudno, coś za coś. Kontynuowałem wędrówkę czerwonym szlakiem na Przełęcz u Panienki, gdzie stoi charakterystyczna kapliczka.


Kolejny etap mojej wędrówki to odkrywanie odcinka, którym jeszcze nie szedłem – czerwonym szlakiem pomiędzy Przełęczą u Panienki a Gaikami. Trochę mało ciekawy ten odcinek był, niestety. Pod względem widoków nie miał do zaoferowania nic. Jednak tego dnia piękno jesiennych kolorów rekompensowało brak widoków. Ostatni odcinek mojej trasy, czyli czerwonym szlakiem z Gaików do Straconki, już znałem – szedłem tamtędy 4 października ubiegłego roku. Tak jak wówczas zatrzymałem się na Groniczkach, aby podziwiać panoramę Bielska-Białej z tego miejsca.


Rok temu Groniczki były jedynym punktem na tym szlaku z widokami na Bielsko-Białą. Jakież więc było moje zaskoczenie, gdy kilka minut później natrafiłem na kolejne takie miejsce, którego rok temu w ogóle nie było! Stało się tak, że w międzyczasie została przeprowadzona wycinka drzew, która otworzyła przed turystami wędrującymi tym szlakiem jeszcze bardziej rozległą panoramę miasta.


Szkoda wyciętych drzew, ale z drugiej strony pojawienie się takiego nowego „punktu widokowego” na pewno uatrakcyjnia wędrówkę tym szlakiem. Potem już nie było widoków, tylko szybkie zejście przez las do Straconki i powrót autobusem MZK do domu. I... to by było na tyle ;)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz